Równo 20 lat temu 7 maja 2005 roku w samo południe został wzniesiony Krzyż na Wierchowinie i swoimi ramionami objął całą wieś.
Była piękna słoneczna sobota, przyroda budziła się do życia po zimowym czasie, wśród porośniętych zbożem pól Józef Gaborek i Bolesław Kruczek dwoma ciągnikami wywieźli krzyż na szczyt.
Za krzyżem szła grupa mieszkańców, by uczestniczyć w tym historycznym dla Cieniawy wydarzeniu.
Tam na górze czekało już kilkunastu mężczyzn by ten krzyż wznieść.
Po postawieniu 12 metrowej konstrukcji krzyża sztorcem i pierwszym jego podłączeniu ze stopą podjęto próbę jego podniesienia.
Ten jednak jakby był przyspawany do ziemi.
Trzy ciągniki ciągły liny na wielokrążkach, drzewo na które założono liny gięło się, gdy jednak podniesiono dwu tonowy Krzyż z ziemi, powoli wspinał się przy asekuracji ku górze.
Zbliżała się godzina 12, rozpięte ramiona krzyża zagórowały nad Cieniawą.
Zadzwoniono do księdza proboszcza Franciszka, w chwili gdy ze wszystkich kościołów biły dzwony na Anioł Pański powiedziano Mu by spojrzał na Wierchowinę i na wzniesiony krzyż. Był z tego faktu bardzo szczesliwy.
Postawienie krzyża było inicjatywą Pana Czesława Kociołka, który wspominał „Śniło mi się, że paliłem ognisko przed krzyżem na Wierchowinie. Podzieliłem się tym z proboszczem, ks. Franciszkiem Olczakiem podczas kolędy. Powiedział, że jak bym to pociągnął, to on pomoże”. Dalszą historię każdy doskonale zna, lecz dziś w sposób szczególny wspomnijmy tych którzy, pracowali przy jego budowie, począwszy od niwelacji terenu, betonowaniu stopy, postawieniu, oświetleniu i dalszych prac aż po dzień dzisiejszy.
Wpomnijmy również tych, których ziemska pielgrzymka dobiegła już końca, a którzy brali czynny udział w fakcie postawienia krzyża, byli to. Czesław Kociołek, Jan Gaborek, Bolesław Kruczek, Kazimierz Kruczek i Jan Poręba.
Krzyż na górze Wierchowinie już na zawsze wpisał się w pejzaż naszej pięknej wsi, i spoglądając dziś z perspektywy tych dwudziestu lat, dobrze się stało ze znaleźli się Ludzie którzy to zainicjowali, ofiarowali grunt pod jego budowę, wszyscy Ci którzy wsparli to dzieło, finansowo oraz materialnie, swoją pracą.
Teraz może zwłaszcza w tym jubileuszowym roku trzeba nam niejako na nowo odkrywać to miejsce, by było częściej odwiedzane i by jego historia przekazywana była następnym pokoleniom.
Ciszy fakt iż są osoby które czasem i mimo niesprzyjającej pogody, pod krzyżem Jezusowym są zawsze w chwilach ważnych dla naszej Ojczyzny, bądź z okazji różnych świąt czy uroczystości, organizują tam modlitwy, spotkania, czuwania, bo tam na tej górze jakby było bliżej nieba.
Niech rok 2025 z faktu okrągłej rocznicy jego powstania będzie nazwany w naszej wsi-
„Rokiem Krzyża im. św Jana Pawła II na Wierchowinie”
„Na naszej polskiej ziemi krzyż ma długą, już ponad tysiącletnią historię. Jest to historia zbawienia, która wpisuje się w historię tej wielkiej wspólnoty ludzkiej, jaką jest naród. W okresach najcięższych dziejowych prób naród szukał i znajdował siłę do przetrwania i do powstania z dziejowych klęsk właśnie w nim – w Chrystusowym Krzyżu! I nigdy się nie zawiódł. Był mocny mocą i mądrością Krzyża! Czy można o tym nie pamiętać?” – św. Jan Paweł II.






Dodaj komentarz